W pierwszy dzień wiosny 21 marca kontynuowaliśmy spacer po warszawskiej Pradze, jaki rozpoczęliśmy w roku ubiegłym. Tym razem pod przewodnictwem varsavianisty p. Jarka Wojciechowskiego odwiedziliśmy obszar tzw. „Starej Pragi”, obejmującej m.in. ulice Targową, Jagiellońską, Kłopotowskiego, Ząbkowską i Brzeską - „jądro ciemności” prawobrzeżnej Warszawy.
Spacer rozpoczęliśmy na Placu Wileńskim pod miejscem pamięci upamiętniającym „Rzeź Pragi”, dokonaną w listopadzie 1794 r przez wojska rosyjskie pod wodzą Suworowa, u schyłku „Insurekcji Kościuszkowskiej”. Szacuje się, że wymordowano wówczas od 6 do 20 tys. cywili. Ciekawostką jest, że przy urządzaniu tego miejsca pamięci wykorzystano postument po rozebranym pomniku „Braterstwa Broni” Wojska Polskiego z Armią Czerwoną, pierwszym warszawskim pomniku powojennym, zbudowanym w 1945 roku.
Do drugiej połowy XIX wieku Praga była ubogą, zaniedbaną dzielnicą Warszawy, prowincjonalnego miasta imperium rosyjskiego. Jej burzliwy rozwój rozpoczął się po wybudowaniu dworców kolejowych – w roku 1862 Petersburskiego (obecnie Warszawa Wileńska) oraz w 1866 Terespolskiego (obecnie Warszawa Wschodnia). Warszawa uzyskała w ten sposób połączenie kolejowe z głównymi ośrodkami imperium – Petersburgiem i Moskwą, a Praga stała się znaczącym ośrodkiem handlu i przeładunku towarów. Lawinowo przybywało mieszkańców – w tym w znacznym stopniu pochodzenia żydowskiego, a szczególnie w okolicach dworców powstawały budynki mieszkalne i przemysłowe i rozwijało się miasto z wszelkiego rodzaju usługami.
W latach 1867 – 69 dla licznej ludności rosyjskiej zbudowano w rejonie dworca Petersburskiego okazałą cerkiew pod wezwaniem Marii Magdaleny. Po odzyskaniu niepodległości przeszła ona na własność Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i nadal służy wiernym tego obrządku.
Przechodzimy na drugą stronę obecnej Alei „Solidarności” i podziwiamy okazały gmach renomowanego liceum Władysława IV, jednej z pierwszych warszawskich szkół średnich. Po drodze oglądamy dorodny, ponad 100-letni dąb, który udało się zachować przy poszerzaniu ulicy.
Idziemy dalej w stronę Wisły, mijając po drodze tereny dawnego praskiego lunaparku, stanowiącego kiedyś tętniące życiem lokalne centrum rozrywki. Teren pełnił potem wiele funkcji – min. lokalnego bazarku i parkingu. Obecnie jest zamknięty i zaniedbany. Dochodzimy do obecnego Placu Weteranów, przy którym na przełomie XIX i XX wieku zbudowano dla coraz liczniejszej ludności polskiej, neogotycki kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika, będący aktualnie katedrą diecezji warszawsko – praskiej. Był to drugi praski kościół. Przed katedrą znajduje się pomnik bohatera Bitwy Warszawskiej 1920 roku – księdza Ignacego Skorupki. Przechodzimy obok monumentalnego gmachu Szpitala Praskiego pw. Przemienienia Pańskiego, którego początków należy szukać w wojskowym lazarecie z okresu wojen napoleońskich. Dochodzimy do resztek XIX-wiecznego wału przeciwpowodziowego w rejonie obecnego Mostu Śląsko – Dąbrowskiego, w okolicy gdzie jeszcze w latach 50-tych XX wieku znajdowała się stacja „Most”, zbudowanej na początku wieku kolejki wąskotorowej, łączącej Jabłonnę przez Warszawę z Wawrem i Karczewem. Warszawskie kolejki wąskotorowe spełniały bardzo ważną rolę w życiu miasta, szczególnie w okresie II Wojny Światowej oraz bezpośrednio po wojnie, zapewniając transport ludzi, żywności i materiałów budowlanych, niezbędnych do odbudowy miasta.
Dochodzimy do ulicy księdza Kłopotowskiego, gdzie podziwiamy zaprojektowany przez słynnego warszawskiego architekta Antonia Corazziego, pochodzący z pierwszej połowy XIX wieku budynek tzw. „komory wodnej”, w której pobierano opłaty za przejazd mostem do Warszawy. Przy budynku zachowała się tablica wskazująca poziom wody podczas kilku powodzi. Przy obecnej ulicy Kłopotowskiego znajdowało się kiedyś kilka fabryk, specjalizujących się przede wszystkim w produkcji urządzeń młynarskich. Jeden z takich pieczołowicie odrestaurowanych obiektów mijamy po drodze.
Na niewielkim placyku przy skrzyżowaniu ulic Kłopotowskiego i Jagiellońskiej mijamy ciekawy pomnik „Kapeli Praskiej”, upamiętniający wiele ulicznych, folklorystycznych praskich kapel, grających praskie i warszawskie piosenki. Nieco dalej zatrzymujemy się przy pieczołowicie odrestaurowanym XIX-wiecznym budynku „mykwy”, czyli rytualnej łaźni żydowskiej, będącej obecnie siedzibą Wielokulturowego Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia. W sąsiedztwie – na terenie obecnego przedszkolnego placu zabaw, znajdował się budynek synagogi, którego pozostałości rozebrano w latach 60-tych XX w.
Na ulicy Kłopotowskiego mamy możność z bliska zobaczyć rewitalizację starych, czynszowych kamienic. Wchodzimy do jednej z nich i podziwiamy pięknie odnowioną klatkę schodową, podwórko i bramę wjazdową z zabytkowymi przyporami.
Przekraczamy ulicę Targową – główną praską ulicę, wchodzimy w zrewitalizowany odcinek ulicy Ząbkowskiej i stajemy przed bramą słynnego „Różyca”, czyli Bazaru Różyckiego. Wchodzimy do środka, ale od razu widać, że czas świetności tego obiektu, tętniącego niegdyś życiem praktycznie przez całą dobę, minął chyba bezpowrotnie. Niekończące się spory własnościowe, a przede wszystkim wielkie centra handlowe „zabiły” to malownicze miejsce. Kończymy nasz spacer i umawiamy się z Panem Jarkiem na jesienny spacer po cmentarzach powązkowskich.
W spacerze uczestniczyło 28 osób.
Foto archiwum SITPNiG O Warszawa II - Andrzej Olszacki
Comments